Czy warto stosować kary i… nagrody?
Karanie i nagradzanie to jedna z najpopularniejszych metod wychowawczych.
Od dłuższego już czasu podkreśla się, że chwalenie i nagradzanie jest znacznie ważniejsze, niż karanie.
Pojawiają się również głosy, że karanie i nagradzanie to tak naprawdę dwie strony tego samego medalu, i rzeczywiście – z punktu widzenia psychologii kara i nagroda działają według tego samego mechanizmu. Wielu rodziców i nauczycieli nie wyobraża sobie jednak wychowania bez nich, obawiając się bardziej „wychowania bezstresowego”, czyli takiego, w którym dziecku wszystko wolno.
Czy wychowanie bez kar i nagród na pewno działa?
Kilka faktów o wychowaniu z użyciem kar i nagród:
- Daje stosunkowo szybkie efekty, bo kary i nagrody są silnym motywatorem: odwołują się do emocji dziecka i jego potrzeby akceptacji, nie są odroczone daleko w przyszłość, są atrakcyjne (nagrody) lub dotkliwe (kary).
- Efekty są ściśle związane z obecnością motywatora, czyli kary lub nagrody. Wraz z ich usunięciem motywacja do określonego, oczekiwanego przez dorosłych zachowania, znika – bo nie została zinternalizowana, czyli uwewnętrzniona, przez dziecko.
- Kary i nagrody to komunikat dla dziecka, że warto robić to, czego oczekują od nas inni, że postępowanie tak, jak ktoś tego od nas oczekuje, jest lukratywne.
- Kary i nagrody przenoszą punkt ciężkości z motywacji wewnętrznej (robię coś, bo to lubię lub chcę tego) na zewnętrzną (robię coś, bo coś z tego będę mieć: pochwałę, nagrodę, aprobatę znaczącej dla mnie osoby, czyli rodzica lub nauczyciela). Często zabiera to też przyjemność z samego działania.Przykład: wyobraźmy sobie dziecko, które lubi rysować. Rysuje dużo. Jeśli rodzic / nauczyciel zacznie je za to mocno chwalić, dziecko zacznie się w swoim rysowaniu kierować tym, żeby usłyszeć pochwałę – bo jest ona bardzo przyjemna. Przyjemność z usłyszenia pochwały może (nie musi!) przewyższyć przyjemność z rysowania (uczenia się / grania na skrzypcach /… tu wstaw jakąkolwiek pasję).
- Kary i nagrody wiążą się z wychowaniem warunkowym: jeśli zrobisz to, czego od ciebie oczekuję, będę z ciebie zadowolony, a jeśli nie, będę musiał cię ukarać. Dla dziecka to jest przekaz, że ocena, jaką „wystawia” mu dorosły, zależy od zachowania dziecka.
- Silne emocje związane z karą lub nagrodą usuwają na drugi plan refleksję nad postępowaniem, które podlega karze lub nagrodzie. Zmniejszają też znaczenie naturalnych konsekwencji, które tak naprawdę decydują o tym, co jest dobre, a co złe.Przykład: Franek uderzył Maćka. Możliwe cele rodzica / wychowawcy / nauczyciela, który reaguje na tę sytuację: a) żeby Franek nie bił więcej Maćka, b) żeby Franek zrozumiał, że bicie jest nie-fair, bo łamie prawa drugiego człowieka, c) żeby Franek rozwinął w sobie empatię („aha, jego to boli, a do tego jest na mnie jeszcze bardziej wściekły, jak mu przywaliłem”), d) żeby Franek znalazł alternatywną strategię reagowania, kiedy Maciek go wkurzy (do tego jest potrzebna refleksja Franka [i nauczyciela] nad tym, dlaczego uderzył: bo był zdenerwowany? bo chciał ukarać Maćka? bo chciał na nim coś wymusić? bo chciał odreagować to, że ktoś inny mu dokucza? Etc. Możliwości jest wiele, a kluczem do ich zrozumienia jest odwołanie się do potrzeb dziecka. Kara pomaga uzyskać cel „a”, o „b” można pogadać po wyznaczeniu/odbyciu kary, ale Franek raczej tym nie będzie zainteresowany, osiągnięcie celu „c” w przypadku kary jest w ogóle niemożliwe, „d” zaś może się udać, ale refleksja będzie mocno utrudniona przez karę i przy braku empatii. Efekt – Franek wie, że nie wolno bić Maćka, ale niekoniecznie rozumie dlaczego i niekoniecznie będzie przekonany, dlaczego lepiej zareagować inaczej.
Wychowanie bez kar i nagród:
- Działa wolniej – bo dziecko nie dostaje natychmiastowej gratyfikacji, a jeśli nawet, to nie jest ona dla niego tak mocno odczuwalna, jak w przypadku nagrody.
- Buduje silną relację między dzieckiem a rodzicem, uczniem a nauczycielem – bo trudne sytuacje rozwiązywane są empatycznie, przez rozmowę, w odwołaniu do potrzeb dziecka.
- Pomaga dziecku budować bezwarunkowe poczucie własnej wartości: jeżeli coś „przeskrobię”, to dorosły pomoże mi zrozumieć, co poszło nie tak, ale to nie znaczy, że jestem zły, lub że dorosły jest mną rozczarowany.
- Daje dziecku przekaz, że dorosły zawsze jest po jego stronie, stara się je zrozumieć.
- Na dłuższą metę pomaga wyeliminować z grupy przemoc i ograniczyć konflikty (lub sprawić, że są one konstruktywne) – bo dzieci uczą się rozpoznawać, nazywać i wyrażać swoje emocje w sposób akceptowany społecznie.
- Efekty uzyskane w wyniku rozmowy, modelowania przykładem i uczenia alternatywnych strategii są trwałe, bo są efektem zrozumienia przez dziecko, dlaczego oczekujemy od niego takiego, a nie innego zachowania. Motywacja wewnętrzna idzie z dzieckiem wszędzie tam, gdzie ono – nawet tam, gdzie nikt go nie widzi… :)
Rodzicom zainteresowanym skutecznym wychowaniem bez przemocy polecam ciekawe strony. Znajdziecie tam Państwo szereg dobrych rad i pomysłów na wychowanie oparte o zrozumienie i dialog.
https://www.youtube.com/watch?v=iN-cEy5KMKw
https://www.youtube.com/watch?v=B5DhGuWRJeY
https://www.blogojciec.pl/dzieci/cztery-slowa-ktore-pomogly-mi-na-nowo-odkryc-rodzicielstwo/
https://www.blogojciec.pl/dzieci/czy-da-sie-wychowac-dzieci-bez-karania-i-bez-nagradzania/
https://mamadu.pl/140975,kara-i-nagroda-w-wychowaniu-czy-warto-je-stosowac
https://www.youtube.com/watch?v=WskmSXDvXfE
Powodzenia!
Pozdrawiam – Krystyna Dura
« poprzednia | następna » |
---|